Dziś stylizacja na niebiesko, czyli chyba w moim ulubionym kolorze. Piszę to bez przekonania, bo bardziej podobają mi pastelowe i neonowe kolory (zwłaszcza ostatnio), ale jak się okazuje właśnie niebieskich ubrań mam najwięcej (zupełnie jak Margaret Thatcher:). No ale do rzeczy. Założyłam koszulkę w malutkie groszki zakupioną w second handzie, do tego legginsy z Primarka i futrzaną etolę z Promod. Na niektórych zdjęciach dorzuciłam beżowy sweter z Myszką Miki wypatrzony na bazarze w moim rodzinnym mieście Ostrowcu Świętokrzyskim:)
Leggins: Primark/Shirt: Second hand
Polubcie naszego bloga na facebooku klikając TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz