czwartek, 23 lutego 2012

AA: Berlin dzień pierwszy

W Berlinie nie byłam już ponad rok i muszę przyznać, że bardzo tęskniłam za tym miastem. Poniżej zapis pierwszego z trzech dni berlińskich szaleństw, a równocześnie mini przewodnik noclegowo-jedzeniowo-szopingowy.

Nocujemy w super hostelu przerobionym ze starego browaru. Pfefferbett Hostel znajduje się zaraz obok stacji metra Senefelderplaz.



Wczoraj wybraliśmy się na przechadzkę po naszych najbliższych okolicach. Najpierw szliśmy Alte Schönhauser Straße, gdzie weszliśmy do sklepu Vansa (dokładny adres - Alte Schönhauser Straße 48)




Potem skręciliśmy w Neue Schönhauser Strasse, gdzie odwiedziłam sklep vintage Made in Berlin (dokładny adres Neue Schönhauser Strasse 19). Kupiłam w nim parę białych oldskulowych szpilek za 24 euro.




Potem wstąpiłam do COSa (dokłady adres: Neue Schönhauser Straße 20), gdzie wpadła mi w oko przepiękna neonowo-pomarańczowa koszula. Niestety kosztuje aż 89 euro, więc jeszcze muszę przemyśleć ten zakup.




Potem przyszdł czas na Urban Outtfiters, który niedawno został otworzony w Berlinie (adres: Weinmeister Straße 10).




Wstąpiłam też do Weekdaya, gdzie kupiłam dużą, czarną bandamę za 12 euro (Neue Schönhauser Straße 17-18).




Potem pojechaliśy U-Bhnem w stronę Kudammu, po drodze zaliczyliśmy oczywiście Dunkin' Donuts.






W centrum zjedliśmy też obiad. Nasze ulubione miejsce z najlepszym curry wurstem w mieście (a do tego frytki z posypką, kartoffelsalat i Beck's) znajduje się przy ulicy Meineckestraße 27.




Najedzeni wstąpiliśmy naprzeciwko, do sklepu Titus (Spandauer Straße 2).




Idealnym zakończeniem bardzo udanego pierwszego dnia był rewelacyjny koncert Justice.

2 komentarze: